Pisząc „Niezapominajkę, czyli o tym, o czym nie da się zapomnieć" opisywałam nie tylko moją trudną historię z dziecięcych lat, ale chciałam też dać czytelnikom możliwość znalezienia radości i wybrania innej drogi ucieczki od swych problemów. Tak też powstało opowiadanie biblioterapeutyczne dla dorosłych:
|
Ilustracja Gosi Mikułowskiej. |
Przeczytajcie jego fragment:
„Niezapominajka urodziła się w słoneczny, jesienny poranek.
Od samego początku świat zachwycał ją swoimi niezliczonymi barwami, nostalgicznymi dźwiękami i zaskakującymi smakami.
Zawsze, kiedy tylko otworzyła oczy, jej źrenice powiększały się patrząc z ciekawością na kolejny, niezwykły dzień w jej życiu, a na usteczkach pojawiał się szczery uśmiech. Chciała smakować ziemską krainę wszystkimi zmysłami.
Mimo problemów z biodrami i bólem z tym związanym, nauczyła się chodzić. Z uśmiechem i z wdzięcznością. Nie płakała. Nie wolno jej było tego robić. Miała być „grzeczną dziewczynką”. Słuchać mamy i robić to, co jej się każe. Bez patrzenia na swoje własne potrzeby.
Poznawała świat dostrzegając szczegóły. Zapach rosy o poranku, dotyk wiatru o zmierzchu i najprawdziwsze sny śnione w nocy. Chciała, jak najwięcej się nauczyć.
Najbardziej zaś ciekawili ją ludzie i ich zachowania. Z otwartością, ufnością i miłością podchodziła do każdego człowieka. Śpiewała. Bo to kochała robić najbardziej.
Z biegiem lat zauważyła, że jej bezwarunkowa miłość, nie zostawała odwzajemniana. Stawiano jej warunki, aby mogła taką miłość otrzymać. Dlatego zatracała siebie, gubiła swe marzenia i choć jej serce płakało, robiła to, czego od niej oczekiwano. Wbrew sobie i na przekór sobie. Pomagała innym nie oczekując nic w zamian. Ale inni to wykorzystywali. Nie potrafiła tego zrozumieć.
Aż przyszedł taki dzień, kiedy o mały włos nie umarła. Jej intuicja ją ostrzegała, ale nie posłuchała jej. Właśnie w tym dniu, otrzymała drugie życie.
Życie z tak ciężkim bagażem doświadczeń, że można by nimi obdzielić kilkanaście osób.
Choroby, bóle i zmęczenie doprowadziły ją na skraj wytrzymałości. Była bezradna i zdezorientowana. Próbowała wszystkiego, żeby sobie pomóc, ale czuła, że coraz bardziej znika, a zamiast niej istnieje tylko ogrom cierpienia i rozpaczy.
Garbiła się coraz bardziej, a walizka wspomnień robiła się coraz to cięższa. Usiadła więc na brzegu urwiska i zaczęła płakać. Z jej błękitnych oczu płynęły łzy – niezapominajki. Z każdą myślą, z każdym kolejnym złym wspomnieniem, jej dusza zatracała się coraz bardziej. Czuła, że rozpada się na kawałki.
Z rozpaczy, boleści, żalu i złości Niezapominajki powstało jezioro łez (...)".
Cały tekst znajdziecie w książce, którą można kupić w księgarni internetowej pod adresem:
Tę wspaniałą ilustrację do opowiadania stworzyła artystka mieszkająca w Królestwie Norwegii - MikA Galleri - Gosia Mikułowska.